Banki dają promocje

 

W końcu nadeszła wiosna, a z nią oprócz much i komarów także kilka ciekawych rzeczy. Między innymi banki zaatakowały mocno promocjami związanymi z kredytami hipotecznymi. Wiadomo, że taka pora roku sprzyja budowaniu domów, rynek budowlany przeżywa rozkwit, a bankierzy zacierają ręce, bo wszystkie te budowy trzeba skądś sfinansować. Rzadko zdarza się, że mamy wystarczającą ilość gotówki. Na co więc możemy liczyć tej wiosny? Niemal każdy bank proponuje nam coś w ofercie specjalnej, a wszystkie te oferty są zdecydowanie tańszymi opcjami niż standardowe propozycje. Jednak jak to z promocjami trzeba się spieszyć, żeby zdążyć przed ich zakończeniem. Banki najchętniej promują się poprzez stare jak świat obniżenie marży. Zwykle są to propozycje jakiejś części procenta, czasami trafia się, że jest ona obniżona o 1%. Najdalej jednak posunął się Credit Agricole, który proponuje klientom kredyt bez marży. Ci, którzy właśnie pomyśleli, że chyba coś jest nie tak mają bez wątpienia rację. W końcu marża jest tym, na czym zarabiają banki, a żaden nie zechce pożyczyć nam pieniędzy za wzięcie samej prowizji. To prawda, bo promocje te dotyczą zazwyczaj tylko pierwszego roku spłaty. Tak czy inaczej nawet ten jeden rok to faktyczne obniżenie kosztu całkowitego kredytu. Drugim sposobem stosowanym przez banki na przyciągnięcie klientów jest manipulacja związana ze wspomnianą już wyżej prowizją. Manipulacja w pozytywnym sensie rzecz jasna, bo chodzi o jej obniżenie lub nawet zniesienie, a jako, że prowizję za przyznanie pobiera się tylko raz, to wszystko jest jasne. Prowizji nie ma i już, nie tak jak w przypadku marży. Fakty są jednak takie, że zarówno zniesienie prowizji jak i obniżenie marży na rok to dla klienta niewielka różnica w oszczędności. Tak czy inaczej lepiej na taką promocję się załapać, bo można zwyczajnie zapłacić za kredyt kilka tysięcy mniej.